wtorek, 9 września 2014

Louis #1 cz.1

   Witajcie po długiej przerwie :) Tym razem chciałbym przedstawić Wam historię nieco dłuższą i bardziej poważną. Pojawią się różne postacie typu czarownica, lub coś w tym stylu. Postaram się bazować na moich snach i własnych doświadczeniach życiowych, co może być ciekawe :)
    Teraz będę miał więcej czasu ze względu na leczenie, więc postaram się często pisać kolejne opowiadania.
    Miłego czytania ;)
 ***

    Krótkie, mam nadzieję, wprowadzenie.
    Masz 16 lat, mieszkasz na malutkiej wsi o nazwie Trębowiec Krupów. Ukończyłaś szkołę muzyczną na akordeonie i uwielbiasz One Direction do szaleństwa. Pewnego dnia na ich stronie ukazuje się informacja o konkursie...
***
    Dziś ostatni dzień roku szkolnego. Wstałam wcześniej niż pozostali domownicy, gdyż jestem w poczcie sztandarowym i muszę iść na próbę. Szybko zjadłam dwa tosty z dżemem i poszłam się ubierać. Postanowiłam założyć długą, czarną spódnicę i białą koszulę z długimi rękawami.
    Po godzinnej przejażdżce autobusem byłam na miejscu. Tam czekała na mnie zdenerwowana grupa nauczycielek.
-Jak długo można na Ciebie czekać?! Siedzimy tu już od 7-ej, a jest już 8:30!
-Przepraszam, to się już nie powtórzy...- to były jedyne co przyszło mi w tej chwili do głowy.
-Jeszcze jej się na żarty zebrało. No nic, chodź już, bo nie ma czasu.
    W końcu nadszedł początek końca. Wszyscy z niecierpliwością czekaliśmy momentu podczas, którego dyrektor życzy nam udanych wakacji i roześle nas do sal po odebranie świadectw.
    Po całej uroczystości ruszyliśmy do sal. Oczywiście przy wyjściu z hali gimnastycznej panował wszechobecny korek. Dopiero po 15-tu minutach udało mi się dotrzeć pod właściwą klasę.
    Za nim wychowawczyni rozdała nam świadectwa wypytała nas o plany na wakacje oraz do jakiej szkoły chcemy się dostać.
-A Ty [t.i.]? Gdzie zamierzasz się udać od września?
-O nie... Tylko nie to.- skwitował ze śmiechem ktoś z klasy, słusznie co prawda.
-Przede wszystkim chcę się dostać na II stopień szkoły muzycznej do klasy akordeonu, organ, skrzypiec, saksofonu, perkusji, na wydział wokalny i wydział rytmiki. Oprócz tego złożę papiery do kilku liceów w Starachowicach, Kielcach, Warszawie, Elblągu, Katowicach i Wrocławiu, gdyż nie wiem, w którym mieście dostanę się do muzycznej.
-Na jaki profil?
-Matematyczno-fizyczny i język francuski z rozszerzoną matematyką. Później studia muzyczne i jeszcze inne, tak na zapas. Po tym wszystkim zamieszkam w Londynie i poznam mojego przyszłego męża.
-Ambitnie, ale skąd wiesz, że poznasz tam swoją drugą połówkę?
-Nie rozumiem skąd to pytanie.
-Przecież nie wiesz czy on mieszka w Londy...
-Przecież One Direction nie zmieniło miejsca zamieszkania, a jeśli to zrobi to ja też.
Moją nauczycielkę zatkało, a reszta klasy poszła w jej ślady.
-To ja... może już rozdam świadectwa.
    Ja poszłam na pierwszy ogień, gdyż jako jedyna w całej szkole mam świadectwo ze średnią 6.0, a wszystko dzięki projekcie, w którym miałam wolną rękę do tematu i informacji w nim zawartych. Oczywiście wybrałam One Direction.
    -Nigdy nie miałam tak zdolnej, pięknej i uroczej wychowanki jak Ty. Niech Ci Bóg w przyszłości w dzieciach wynagrodzi...
-Zgoda, ale tylko jeśli to będą dzieci jednego człowieka z One Direction.
Klasa wybuchła śmiechem, a najbardziej nasza pani. Po wyjściu ze szkoły pożegnałam się z klasą i poszłam na autobus do domu. Kiedy wróciłam była już 16-ta, a na 20-tą byłam umówiona z moją paczką ze wsi na ognisko. Musiałam się streszczać, żeby się wyrobić, ale i tak znalazłam chwilkę czasu na sprawdzenie strony chłopaków. Zamurowało mnie. Ogłosili konkurs na najładniejszy opis swojej miejscowości, nagrodą była MEGA niespodzianka. Ciekawe co takiego przygotowali? Opisałam Trębowiec tak jakoś od niechcenia, gdyż byłam pewna przegranej.
    Była już umówiona godzina, a ja czekałam na drodze aż po mnie przyjdą. Pięć minut później siedzieliśmy przed domem Agnieszki i rozmawialiśmy o naszych planach na przyszłość. Gdzieś o 21-ej poszliśmy w las rozpalić ognisko. Każdy wziął coś ze sobą. Ja napoje, Agnieszka radio na akumulator, chłopcy kiełbasę a reszta dziewczyn dodatki do jedzenia.
    Każdy z nich miał dziewczynę, lub chłopaka tylko ja byłam sama. Przyzwyczaiłam się do tego. Piekliśmy kiełbaski, śpiewaliśmy tańczyliśmy. Później wpadł Bartosz z czymś mocniejszym, ale znowu ja na odwrót niż wszyscy, bo nie piłam. Nie piję, to zbyt szkodzi zdrowiu i urodzie.
    Następnego dnia obudziłam się po 13-ej. Jak fajnie wstawać tak późno we wtorek :) Leniwie wstałam i powlokłam się wziąć ciepły prysznic.
-Aaaaaa!!! Mamo! Dlaczego woda jest taka lodowata?! Zawsze rano była ciepła!
-Kochanie, jest już popołudnie.
-A... no tak... to wszystko tłumaczy.
Przynajmniej się obudziłam. Zjadłam śniadanie, a właściwie obiad i poszłam się przebrać z nocnych ciuszków. Zdążyłam ułożyć włosy, gdy zjawili się goście. Niespodziewani goście. Okazało się, że to wujek Andrzej przyjechał z Radomia pospacerować po lesie i wpadł do nas na herbatkę. Posiedział godzinkę i poszedł na spacer. Ja w tym czasie sprawdziłam co nowego na stronie 1D i czy dostałam jakieś e-mail'e. Zatkało mnie...


***
    Jesteście ciekawi dlaczego zatkało bohaterkę tego opowiadania? Czy domyślacie się co mogło się wydarzyć? Proszę Was o ocenę tej pracy oraz o ewentualne sugestie. Jeśli znaleźliście jakiś błąd ortograficzny to proszę o info. Wiele razy przerabiałem ten tekst i nie mam pewności co do poprawności, niektórych wyrażeń. Mam nadzieję, że się Wam spodobał. Nie będę już zanudzał, na koniec tylko dodam, że proszę Was o informację czy napisać kolejną część. ;)

4 komentarze:

  1. Zacznijmy może od tego, że rzadko się zdarza, żeby akcja opowiadania toczyła się w Polsce. U mnie (z tego, co pamiętam) raz na kilkadziesiąt opowiadań, które już napisałam. ;)
    Czarownice... Hm... Może być ciekawie. Generalnie nie przepadam za fantasy, ale sądzę, że może gdyby ktoś umiał mi je umiejętnie 'sprzedać', to prawdopodobnie bym polubiła. :) W każdym razie życzę Ci powodzenia w przekonywaniu mnie do tego gatunku. ;)
    Domyślam się, że [t.i.] wygrała ten konkurs. Fajnie by było. :)
    Jestem ciekawa pojawienia się Lou, bo intuicja mi mówi, że nie będzie on tylko zwykłym piosenkarzem - idolem, ale odegra też jakąś inną rolę. Hm...
    Pozdrawiam. <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc to dopiero teraz zauważyłem, że przeważnie akcja toczy się w Polsce xD Na razie pomysłu nie mam na fantasy, ale coś się pojawi :)

      Usuń
  2. Hmm... ciekawie. Uśmiałam się, gdyż sama, jak wiesz jestem przy szkolnym sztandarze, i nie raz zdarzyło mi się dostać po głowie od nauczycielek za spóźnienie. Jestem tego samego zdania co Paulina. Fantasy to nie moja bajka, ale jestem ciekawa co wymyślisz. Czekam na kolejny rozdział. *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poczet sztandarowy wziął się właśnie od Ciebie. Na początku miało go nie być, ale zacząłem pisać dopiero po naszej rozmowie :) Kolejny rozdział już jest w trakcie pisania.

      Usuń