poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Harry #1 cz.1

HARRY #1     
Obudziłaś się rano z myślą, że dziś Twoje urodziny. Wzięłaś chłodny prysznic i ubrałaś się w, Twoim zdaniem odświętny, strój. (http://oi55.tinypic.com/25s8mzp.jpg) Następnie cichutko zeszłaś do kuchni, gdzie krzątała się mama przy Twoich ulubionych naleśnikach z czekoladą i bitą śmietaną.
-Cześć mamo-
-Witaj córeczko, jak Ci się spało?- spytała.
-Dobrze, a co tu robisz?- zapytałaś i zaciągnęłaś się zapachem czekolady.
-Twoje urodzinowe śniadanko z całusami ode mnie- powiedziała mama i podała Ci naleśniki całując Cię w policzek.
-Dziękuję mamusiu!- rzekłaś i mocno ją przytuliłaś.
Zaczęłaś jeść naleśniki, gdy wparował tata i powiedział, że za pół godziny masz być gotowa do drogi i ubrać się jak na randkę. Pomyślałaś przez chwilę, że żartuje, ale on sam poszedł się przebrać. Zjadłaś to co zostało na talerzu i pobiegłaś do swojego pokoju się ubierać. Jednak byłaś tak podekscytowana, że musiałaś poprosić swoją siostrę o pomoc.
-ELEONOR!- wrzasnęłaś, a ona zjawiła się jakby coś się stało.
-Co jest?!
-Pomóż mi, nie wiem w co się ubrać. Tata kazał mi się ubrać tak jakbym szła na randkę.
-Najlepiej jak połączysz styl, klasę i seks.
Wybrałaś tę (http://farm4.staticflickr.com/3757/13112068114_5a93a00359_o.jpg). 
-Per-fect- podsumowała Eleanor- A gdzię się wybierasz?
-Jeszcze nie wiem, to niespodzianka.
Podziękowałaś jej i zeszłaś do samochodu, gdzie czekał zniecierpliwiony tata. Ruszyliście. Po chwili nie wytrzymałaś i spytałaś gdzie jedziecie.
-Nie długo się dowiesz. Bądź cierpliwa- powiedział i puścił Ci oczko. Zastanowiłaś się co mogło ono znaczyć, lecz nie miałaś pomysłów.
Po 15 minutach byliście na miejscu. Gdy przeszłaś przez furtkę ujrzałaś piękna willę w nowoczesnym stylu. Pełno zieleni, ptaszki ćwierkają, raj na ziemi. Tata Cię zostawił, ą Ty podeszłaś do drzwi i zadzwoniłaś. Po chwili otworzył Ci prawie nagi Harry Styles, a Ty oczywiście zemdlałaś.
Obudziłaś się i przetarłaś delikatnie oczy, aby nie rozmazać lekkiego makijażu. To co ujrzałaś prawie sprawiło, że znowu byś zemdlała, ale teraz leżałaś a na Ciebie gapili się zahipnotyzowani chłopcy z One Direction. Nie mogłaś uwierzyć w swoje szczęście. Zarumieniłaś się, choć w środku skakałaś jak szalona po całym salonie.
-Cześć- powiedziałaś a oni wyrwali się z transu. Pierwszy odezwał się Liam.
-Cześć, jak masz na imię?
-[t.i.], jak się tutaj znalazłam?- zapytałaś i przypomniałaś sobie Harrego w samym ręczniku. Był taki seksowny i pociągający, a jego tatuaże sprawiały, że przechodziły Cię dreszcze.
-Można powiedzieć, że zwaliłem Cię z nóg- powiedział Harry i puścił Ci oczko.
-Raczej przeraziłeś nam [t.i.] swoimi nawykami- stwierdził Zayn. W tej chwili przypomniałaś sobie, że nie jesteście sami. Przywitałaś się z resztą i zaczęliście o sobie opowiadać. Oczywiście Ty musiałaś pierwsza.
-Dzisiaj kończę 20 lat, mieszkam 15 minut drogi samochodem na wschód stąd. Kocham Was od samego początku i nie mogłam doczekać się tej chwili. Byłam na każdym waszym koncercie w Anglii i mam jedno z wielu pytań do Was.
-Słuchamy.
-Czy mogę Was przytulić?- i w jednym momencie rzucili się na Ciebie ^-^ Byłaś w siódmym, a właściwie w piątym niebie.
-Ykhy, duszę się.
-Ok starczy panowie.- odpuścili na minutkę, a później zaczęli od początku przytulasy, ale tym razem pojedynczo. Pierwszy Niall, później Zayn, Louis, Liam i Harry. Hazza przytulał najdłużej i najprzyjemniej. Dostałaś jeszcze od niego buziaka w nosek.
-Teraz wyjaśnimy Tobie parę rzeczy.- powiedział Louis- Wytypowaliśmy Ciebie do małego testu. Będziesz mieszkać z nami przez jakiś czas, a konkretnie tyle ile wytrzymasz :) Celem testu jest określenie Twojej wytrzymałości na nas oraz odkrycie nas z tej prawdziwej strony a nie medialnej. Jakieś pytania?
-Tak, jedno. Zapomnijmy o teście i po prostu będę tu mieszkać z Wami ok?- spytałam niepewnie, a Louisowi, Niallowi i Zaynowi opadły szczęki.
-Ok, ale jeden warunek.
-Jaki?
-Każdy sprząta po sobie.
-Ok, a gdzie będę mieszkać?
-Chodź pokażę Ci twój pokój- rzekł Niall zajadając się kanapką. Poszliście na górę i zobaczyłaś mnówstwo drzwi po obu stronach biało-czarnego korytarza. Niall wskazał te trzecie po prawej. Zauważyłaś, że sąsiadami są Harry i Niall. Otworzyłaś drzwi i ujrzałaś piękna sypialnię w iście królewskim stylu. Zdobienia z pozłacanego drewna dębowego a materiał w kolorze purpury. Łoże wyglądało jakby było przeznaczone dla czterech osób, zaś telewizor, który się wysunął po wciśnięciu jakiegoś guzika zajmował połowę ściany naprzeciw łóżka. Znalazłaś ogromną garderobę pełną ubrań oraz toaletę z ogromną wanną, jacuzzi i prysznicem. Wszystko dla dwojga. Gdy wróciłaś do salonu zastałaś suty stół a przy nim chłopcy i Twoja rodzina. Podeszłaś do mamy i poprosiłaś ją na słówko.
-Możesz mi to wytłumaczyć- spytałaś i popatrzyłaś się z uwagą na mamę.
-Widziałam, że ich uwielbiasz i zrobiłaś im ołtarzyk...
-Ciszej!
-Już dobrze. Tak więc usłyszałam miesiąc temu w radiu informację, że One Direction chcą przyjąć chłopaka lub dziewczynę do swojego domu na test, w którym...
-Wiem już o co chodzi. Ale mów konkrety.
-Dobrze [t.i.]. Zgłosiłam Ciebie i czekałam. Potwierdzenie przyszło tydzień temu. Ustaliłam z nimi, aby przyjęli Cie dziś w Twoje urodziny. Tak oto jesteśmy tu.
Rzuciłam się mamie na szyję i zaczęłam ją całować i dziękować.
-Tacie i siostrze też się należą podziękowania- powiedziała mama, a ja już biegłam ich wyściskać.
Zasiedliśmy w końcu do obiadu. Na pierwsze był rosół, ponieważ mama jest Polką. Gdy Niall go spróbował powiedział.
-Jutro jedziemy do Polski czy chcecie czy nie. Muszę spróbować reszty potraw.
Po czym wszyscy zaczęli się dławić ze śmiechu. Na drugie podano nam spaghetti bolognese oraz lampkę wina na trawienie. Deser był jednak najlepszy. Lody robione tradycyjnie. Mm. Pycha. Po obiedzie chłopcy oświadczyli, że porywają nas na koncert na godzinę 20.
Postanowiłam, że pójdę się położyć i odpocząć. O 15 usłyszałam pukanie do drzwi. To był Harry. Wszedł do pokoju i położył się przy mnie na boku, lecz tak blisko, że czułam jego perfumy. Obróciłam się na bok i zatopiłam się w szmaragdzie jego oczu.
H: Jak Ci się u nas podoba?
J: Jest genialnie. A jak ja Ci się podobam?
H: Ładna, delikatna, słodka, zadziorna, seksowna i z duszą. Czyli idealna dla mnie.
Poczułam jak się rumienię. Miałam wrażenie, że łóżko mnie pochłania a Harry z niego wyciąga.
J: Miło mi. Ty też jesteś niczego sobie. Seksowny i odważny, co widziałam w drzwiach, przystojny, cichy, miły i Twoje oczy i włosy są genialne. Mogę ich dotknąć?
-Jeśli chodzi Ci o włosy to tak, z oczami może być gorzej.- zaczął się śmiać. Ja również. Włożyłam rękę w jego loki i poczułam silne i gęste włosy, które były bardzo miłe w dotyku. Styles ujął moją drugą dłoń i włożył do swoich włosów, a ja musiałam usiąść twarzą do niego. Po chwili mnie pocałował. Dostałam obłędu, ale siedziałam cicho. Poczułam dokładnie jego zapach i smak. Po chwili się odsunął.
-Zwaliłem sprawę.- powiedział i chciał się podnieść, lecz teraz to ja go pocałowałam. Czułam jak jeździ mi swoim językiem po podniebieniu, nie zostawałam mu dłużna. Przerwało nam pukanie. Zayn poinformował nas ,że wychodzą z chłopakami i moją rodziną na zakupy. Uśmiechnęliśmy się i rzuciliśmy się w ciąg namiętności. Zaczęliśmy się rozbierać, a Harry zaczął całować mnie po szyi, następnie w uszy bawiąc się ich płatkami. Gdy zaczął schodzić niżej, stwierdziłam, że jeszcze za wcześnie.
-W porządku, poczekamy. Tymczasem, może wybierzemy się na zakupy przed koncertem?- Spytał i pocałował mnie namiętnie,
-Oczywiście tylko się przebiorę. Idź na dół, za 5 minut będę gotowa.- odrzekłam, gdy się od niego odkleiłam.
Poszłam do garderoby i wybrałam ten komplet (https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRvd3NsuxygVBG8JlDY6q9SXeLuHzb0BxG7RhohboVXiI6LnKCs).
Po chwili byłam już na dole gdzie Harry czekał na mnie pijąc herbatkę, akurat była piąta. Wypił i ruszyliśmy w świat zakupów. Zaskoczyło mnie, że dwie godziny już tak chodzimy a Harry kupił więcej ciuchów niż ja. Niesamowity jest ten chłopak i jeszcze z mojego roku. Kupiliśmy jeszcze parę bokserek dla niego i mogliśmy wracać.Było już 19:30. Szybko wzięłam prysznic i ubrałam to (http://cdn14.mowimyjak.smcloud.net/t/photos/8347/walentynki2013_stylizacja_na_randke_z.jpg?182405).
Zeszłam na dół, gdzie każdy był czymś zajęty. Odchrząknęłam i wszyscy się odwrócili i mało nie pospadali z krzeseł. Tylko Louis stłukł parę talerzy z wrażenia.
-Wyglądasz cudnie.- krzyknęli wszyscy jednym chórem, a Harry szepnął, że trzeba ich poinformować o naszym związku.
-Mamy dla Was wiadomość.- powiedzieliśmy wspólnie.
-Jesteśmy parą.
Niall zaczął tańczyć taniec radości i powiedział, że założyli się, że nie będziecie jeszcze dzisiaj parą i nie pojedziemy do Polski.
-Wygrałem. Gratulacje.- szczęka mi opadła, ale muszę się do tego przyzwyczaić. Mama była taka szczęśliwa zaczęła nas przytulać i całować. Tata, jak to on.
-Jeśli skrzywdzisz moją myszkę to Ci jaja urwę i dam psom, zrozumiano?- Harry tak się przejął, że aż się trząsł ze strachu- Żartowałem, witaj w rodzinie synu.
Zaraz SYNU?!
-Tato nie tak prędko.- powiedziałam.
Siostra tylko nas wyściskała i kazała Harremu dbać o mnie, zaś mi szepnęła, żebym go dobrze ujeździła.
Ruszyliśmy na koncert.
W sali były miliony fanek. Ja z rodziną siedzieliśmy w loży VIP zaraz przy scenie.
Na początku Chłopcy zadedykowali koncert dziewczynie Hazzy i odśpiewali z fanami Happy Birthday. Rozpłakałam się z wrażenia. Chłopcy zaczęli od "You & I", później wykonali "WMYB" "One Thing" "SOML" i "Midnight Memories" A na koniec Harry wciągnął mnie na scenę i wspólnie odśpiewaliśmy "Little Things". Niall grał na gitarze i razem śpiewaliśmy. To było cudowne. Po koncercie przeszliśmy do sali balowej gdzie już czekali moi znajomi i przyjaciele oraz znajomi chłopców i różni sławni muzycy i piosenkarze. Była nawet moja babunia z dziadziusiem. Podziękowałam im za obecność, a oni złożyli mi życzenia.
-Jesteście moim najlepszym prezentem!- powiedziałam im i ich wyściskałam i wycałowałam- Chciałabym Wam przedstawić świeżo upieczonego moje chłopaka. Oto Harry.
-Witaj w rodzinie chłopcze.- przywitał go dziadek.
-Mam nadzieję, że doczekamy się z dziadkiem prawnucząt.- powiedziała babcia. Już miałam powiedzieć, żeby tak nie żartowali, lecz odezwał się ten "niewyparzona gęba" Harry.
-Nie zawiodę państwa, a teraz czy mogę porwać [t.i.] do walca?- spytał.
-Oczywiście- odpowiedzieli dziadkowie.
Gdy wyszliśmy na środek sali szepnęłam Harremu.
-Harry co robisz? Ja nie umiem tańczyć!
-To się nauczysz.- uśmiechnął się do mnie- wczuj się w muzykę i pozwól się poprowadzić przeze mnie.
-Jesteś szalony wiesz?
-Wiem.
-I za to Cię kocham.- powiedziałam i dałam mu buziaka w policzek.
Muzyka ruszyła a Harry wraz z nią tylko ja stałam jak kołek, lecz szybko się nauczyłam poruszać w takt muzyki. Jeśliby powiedzieli mi godzinę temu, że będę tańczyć walca pewno bym go wyśmiała. A teraz tańczę i nawet mi to wychodzi.

Harry powiedział, że ma dla mnie dobrą wiadomość.
________________________________________________________________________

Widzę, że mało kto interesuje się tym blogiem, więc postarałem się o dłuższą część. Mam nadzieję, że Wam się spodoba. Rozmyślam również nad zakończeniem pisania, bo jak sądzę nie wychodzi mi to najlepiej. Dziękuje Paulinie i Patrycji, że mnie przekonały do utworzenia bloga, ale dziewczyny nic z tego nie będzie, dzięki i do zobaczenia.

5 komentarzy:

  1. Nic z tego nie będzie? Why? :(
    Ten imagin... Po prostu spełnienie marzeń każdej Directionerki. ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro tak uważasz to napiszę ciąg dalszy do tego imagina, abyś chociaż Ty poznała zakończenie :)

      Usuń
  2. Dopiero teraz tutaj zajrzałam. Nie poddawaj się. Imagin jest fajny, nawet bardzo. Tylko ja nie lubię jak to kiedyś określiłam "za szybko się całują", a tutaj tak jest. Dopiero co się poznali, a on zna już cała jej rodzinę i prawie się przespali. Ale pomysł zajebisty, a to tylko taka mała rada. Dobrze piszesz i nie ma się co załamywać. Lecę do next! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. 38 yr old Business Systems Development Analyst Bernadene Aldred, hailing from Keswick enjoys watching movies like "Flight of the Red Balloon (Voyage du ballon rouge, Le)" and Taxidermy. Took a trip to Coffee Cultural Landscape of Colombia and drives a Caravan. Nasza strona

    OdpowiedzUsuń