wtorek, 29 kwietnia 2014

Dodatek o Niall'u


Nie, to nie Naill.

Nie, to nadal nie Naill.

Nadal stwierdzam, że to nie Naill Horan.

Tak, to jest Niall Horan. :D
Niall'a najłatwiej poznać po jedzeniu. Każdy to wie, ale tu widać to wyraźnie :D

Niall #1 cz.3

           Koncert był udany. Zaś po nim Niall i Liam kazali Wam chwilę poczekać. Gdy przyszli powiedzieli:
-Cześć, chcecie wejść z nami za kulisy?- pierwszy spytał Liam.
-Mamy dla Was niespodziankę.- dorzucił Niall.
-Tak, bardzo chcemy, ale najpierw chcemy zrobić jedną rzecz. Zgadzacie się?
Popatrzyli po sobie trochę zdziwieni o co nam chodzi.
-Zgadza...
Nie zdążyli dokończyć, gdy się do nich mocno przytuliłyśmy. Ja do Niall'a a [i.t.p.] do Liama.
-Dobrze, teraz chodźcie.
Ruszyłyśmy za chłopcami. Patrzę na Naill'a, a ten seksownie kręci swoim tyłeczkiem. Już miałam go ugryźć w ten tyłeczek ,ale byliśmy na miejscu. Była to pięknie wystrojona sala, a na środku stał stolik dla czterech osób. Chłopcy urządzili dla nas kolację przy świecach. Pełno tu płatków róż, jakie to romantyczne. Dobrze, że miałam na sobie uniwersalną sukienkę. Z koncertu na romantyczną kolację. Chłopcy byli bardzo elegancko i słodko ubrani.

-Proszę, usiądźcie.- poprosił Niall, po czym odsunął mi krzesło, a Liam [i.t.p.].
-Jak tu pięknie.- powiedziałam- Jesteście tacy kochani.
-Czemu nas wybraliście?- spytała [i.t.p.].
-Nie było to przypadkowe. Liam opowiadał o Was dzień w dzień, a gdy powiedziałem mu, że spotkałem podobne dziewczyny do Was, wczoraj w centrum po tym jak [t.i.] wywróciłaś na mnie stojak z ubraniami, zaczął Was szukać i znalazł Wasz dom. Zostawił w skrzynce bilety i przyjechał z powrotem. Nie wiedzieliśmy czy przyjdziecie, ale warto było zaryzykować.
-Ja zemdleję.- skwitowałaś.
-Ja też.- dorzuciła [i.t.p.].
-Może coś zjemy?- spytał Liam- Wybierzcie coś z menu.
-Czy mogę wybrać za Was wszystkich?- zapytałam.
-Jestem za.- powiedziała [i.t.p.].
-Czemu nie.- odrzekł Niall po chwili.
-Może być ciekawie.- skitował Liam.
-W takim razie wybieram dania z poza menu. Na początek krewetki tygrysie w sosie winno-maślanym z czosnkiem i natką pietruszki oraz grillowane warzywa z kozim serem. Do tego pastę Con Pollo - papardelle z kurczakiem, mlekiem kokosowym i suszonymi pomidorami. Przed daniem głównym poprosimy o krem z białych warzyw z grzankami czosnkowymi. Jako danie główne wybierzemy kaczkę pieczoną po staropolsku z buraczkami i kluskami śląskimi zaś na deser szarlotkę na ciepło z lodami i bitą śmietaną. Była bym zapomniała. Poprosimy butelkę czerwonego wina Bordeaux, rocznik 1953.
Liamowi i [i.t.p.] szczęki opadły, zaś Niall cieszył się jak dziecko na taką ilość i jakość jedzenia.
-Liam, [i.t.p.] co Wam się stało? Nigdy nie widzieliście, żeby dziewczyna lubiła dużo zjeść?
-Wiedziałam, że lubisz dużo jeść, ale aż tak?'
-Nie spodziewałem się, że jesteś tak obeznana w świecie jedzenia. Zupełnie jak Niall. Prawda Niall? Niall? Niall?! Niall powiedz coś.
-Kocham Cię.- powiedział patrząc mi prosto w oczy.- Kocham Cię i chcę abyś była ze mną do końca życia.- dokończył po czym uklęknął.- [t.i] [t.n.] czy wyjdziesz za mnie?
Zamurowało mnie. Nie wiem co powiedzieć. Kocham go od zawsze, ale to uczucie było na odległość i on o mnie nie wiedział, a teraz oświadcza mi się. Po chwili namysłu miałam gotową odpowiedź.

_________________________________________________________________

Właściwie ten imagin przetwarza się w imagin o Niall'u i Liam'ie. Jak sądzicie, może tak być? Myślę, że ta część spodobała się Wam. Jak myślicie, co bohaterka odpowie Naill'owi? Czy przyjaciółka bohaterki pokocha Liam'a? Wszystko w następnej części, lecz aby się ukazała musicie dobić do dziesięciu komentarzy. Mam nadzieję, że zrozumiecie ten warunek. Buźka :*

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Harry #1 cz.2

-Słucham, co chcesz mi powiedzieć?
-Kocham Cię i chcę być z Tobą do końca życia.
-Ja Ciebie też.- odrzekłam i pocałowałam go delikatnie w policzek.
Po skończonym tańcu podeszliśmy do moich znajomych i przedstawiłam im Harrego. Impreza trwała do białego rana. Do domu wróciliśmy na siódmą, na szczęście dziś mieliśmy niedzielę. Mogliśmy odpocząć i to przez calutki dzień. Poszłam na górę i położyłam się do łóżka. Po chwili zasnęłam. Obudziłam się, ale nie otwierałam oczu. Co do?! Poczułam rękę na mojej talii. Otworzyłam oczy i widok o mało co nie zrzucił mnie z łóżka. On jest taki słodki kiedy śpi.
-Harry, Haarryyy.- szepnęłaś mu cichutko, lecz nadal spał.
Zbliżyłam się do niego i poczułam jak mnie przyciągnął do swojego ciała. Cholera. Był nagi. Chwila. Jak ja się tu znalazłam.
-Witaj kochanie.- przerwał moje rozmyślania i mnie pocałował. Jego język gładził moje podniebienie, a mnie przechodziły dreszcze. Nie chciałam być dłużna, więc teraz to ja zaczęłam podniecać go moim językiem. Sięgnęłam mu nawet do gardła.
-Zróbmy to.
-Jesteś tego pewna?
-Jasne. I tak nie masz nic czego bym u Ciebie nie widziała.- rzekłam a mój Harry zaczął mnie rozbierać, jego nie miałam z czego, całując przy tym moje ciało od szyi aż po pępek i jeszcze niżej.
-Na pewno tego chcesz?
-Jeśli tego nie zrobisz to nie chcę Cię znać.
I zaczęliśmy. Najpierw dotykał delikatnie moich piersi, następnie zaczął ssać moje sutki. Byłam w Styles'owym niebie. Wszedł we mnie. Poruszał się powoli, a ja odpływałam w krainę rozkoszy. Po chwili przyśpieszył i całował mnie po szyi. Stało się. Poczułam jak wytrysnął. Myślałam, że rozerwie mi waginę. Sperma wypełniła wolną przestrzeń i powiększała ją od środka, bo mój znakomity Harry zablokował swoim kolosem wyjście.
-Wytrzymaj kochanie.- powiedział i wcisnął go głębiej. Miałam wyć, ale nie byliśmy sami w domu. Nagle ja również doszłam. Zauważył to i zaczął się poruszać powoli, lecz co raz głębiej. Całowałam go jak szalona. Nagle przyśpieszył.
-Możesz jeszcze raz?!
-Mogę jeszcze nieskończenie wiele razy [t.i.]
-Żartujesz?
-Nie, jestem śmiertelnie poważny.
Otworzyłam szeroko oczy ze zdziwienia. Tym razem było brutalnie, ale przyjemnie.
-Dziękuję Harry.
-Nie to ja dziękuję.- powiedział i cmoknął mnie w policzek.
-Chodźmy zjeść śniadanie.
-Raczej obiad jest dwunasta piętnaście.
Wzięliśmy prysznic. We dwoje oczywiście. Po czym ubraliśmy się i zeszliśmy na dół w skowronkach.
-Cześć chłopcy, co na obiad?- spytałam.
-Lafrania.- wybełkotał Niall z pełnymi ustami jedzenia.
-Słucham?
-Lasagnia.- przetłumaczył Liam.
-Super, a zostało coś?- spytałam a chłopcy spojrzeli na Niall'a i zaczęli się śmiać.
-Tak. Dla Niall'a zrobiliśmy osobną brytfankę.- powiedział Louis nie mogąc opanować śmiechu.
-Harry, [t.i.] co Wy jesteście tacy wesolutcy?- spytał Zayn a my tylko uśmiechnęliśmy do siebie.
-Coś im się stało. Harry nigdy nie jest taki wyluzowany.- skwitował Louis.
-O co Wam chodzi? Po prostu kocham moją turkaweczkę.- powiedział i namiętnie mnie pocałował.
-Musicie przy jedzeniu?- odezwał się w końcu Niall. W tym momencie zadzwonił telefon Liama.
-Tak. Jasne. Zaraz będę.
-Co jest?- spytaliśmy jednym chórem.
-Nic takiego. Zaraz wrócę.

_________________________________________________________________________________

Mam nadzieję, że udała mi się scenka +18. Przez najbliższe parę dni, albo nawet przez tydzień nie będę mógł wstawiać imaginów, gdyż będę miał podawaną chemię. Mam nadzieję, że moja twórczość spodoba się Wam i będziecie ją komentować. Widzę, że wchodzicie tutaj i cieszy mnie to, lecz komentarze mają większą moc motywującą dla mnie, abym pisał dalej. Buźka. :*

Harry #1 cz.1

HARRY #1     
Obudziłaś się rano z myślą, że dziś Twoje urodziny. Wzięłaś chłodny prysznic i ubrałaś się w, Twoim zdaniem odświętny, strój. (http://oi55.tinypic.com/25s8mzp.jpg) Następnie cichutko zeszłaś do kuchni, gdzie krzątała się mama przy Twoich ulubionych naleśnikach z czekoladą i bitą śmietaną.
-Cześć mamo-
-Witaj córeczko, jak Ci się spało?- spytała.
-Dobrze, a co tu robisz?- zapytałaś i zaciągnęłaś się zapachem czekolady.
-Twoje urodzinowe śniadanko z całusami ode mnie- powiedziała mama i podała Ci naleśniki całując Cię w policzek.
-Dziękuję mamusiu!- rzekłaś i mocno ją przytuliłaś.
Zaczęłaś jeść naleśniki, gdy wparował tata i powiedział, że za pół godziny masz być gotowa do drogi i ubrać się jak na randkę. Pomyślałaś przez chwilę, że żartuje, ale on sam poszedł się przebrać. Zjadłaś to co zostało na talerzu i pobiegłaś do swojego pokoju się ubierać. Jednak byłaś tak podekscytowana, że musiałaś poprosić swoją siostrę o pomoc.
-ELEONOR!- wrzasnęłaś, a ona zjawiła się jakby coś się stało.
-Co jest?!
-Pomóż mi, nie wiem w co się ubrać. Tata kazał mi się ubrać tak jakbym szła na randkę.
-Najlepiej jak połączysz styl, klasę i seks.
Wybrałaś tę (http://farm4.staticflickr.com/3757/13112068114_5a93a00359_o.jpg). 
-Per-fect- podsumowała Eleanor- A gdzię się wybierasz?
-Jeszcze nie wiem, to niespodzianka.
Podziękowałaś jej i zeszłaś do samochodu, gdzie czekał zniecierpliwiony tata. Ruszyliście. Po chwili nie wytrzymałaś i spytałaś gdzie jedziecie.
-Nie długo się dowiesz. Bądź cierpliwa- powiedział i puścił Ci oczko. Zastanowiłaś się co mogło ono znaczyć, lecz nie miałaś pomysłów.
Po 15 minutach byliście na miejscu. Gdy przeszłaś przez furtkę ujrzałaś piękna willę w nowoczesnym stylu. Pełno zieleni, ptaszki ćwierkają, raj na ziemi. Tata Cię zostawił, ą Ty podeszłaś do drzwi i zadzwoniłaś. Po chwili otworzył Ci prawie nagi Harry Styles, a Ty oczywiście zemdlałaś.
Obudziłaś się i przetarłaś delikatnie oczy, aby nie rozmazać lekkiego makijażu. To co ujrzałaś prawie sprawiło, że znowu byś zemdlała, ale teraz leżałaś a na Ciebie gapili się zahipnotyzowani chłopcy z One Direction. Nie mogłaś uwierzyć w swoje szczęście. Zarumieniłaś się, choć w środku skakałaś jak szalona po całym salonie.
-Cześć- powiedziałaś a oni wyrwali się z transu. Pierwszy odezwał się Liam.
-Cześć, jak masz na imię?
-[t.i.], jak się tutaj znalazłam?- zapytałaś i przypomniałaś sobie Harrego w samym ręczniku. Był taki seksowny i pociągający, a jego tatuaże sprawiały, że przechodziły Cię dreszcze.
-Można powiedzieć, że zwaliłem Cię z nóg- powiedział Harry i puścił Ci oczko.
-Raczej przeraziłeś nam [t.i.] swoimi nawykami- stwierdził Zayn. W tej chwili przypomniałaś sobie, że nie jesteście sami. Przywitałaś się z resztą i zaczęliście o sobie opowiadać. Oczywiście Ty musiałaś pierwsza.
-Dzisiaj kończę 20 lat, mieszkam 15 minut drogi samochodem na wschód stąd. Kocham Was od samego początku i nie mogłam doczekać się tej chwili. Byłam na każdym waszym koncercie w Anglii i mam jedno z wielu pytań do Was.
-Słuchamy.
-Czy mogę Was przytulić?- i w jednym momencie rzucili się na Ciebie ^-^ Byłaś w siódmym, a właściwie w piątym niebie.
-Ykhy, duszę się.
-Ok starczy panowie.- odpuścili na minutkę, a później zaczęli od początku przytulasy, ale tym razem pojedynczo. Pierwszy Niall, później Zayn, Louis, Liam i Harry. Hazza przytulał najdłużej i najprzyjemniej. Dostałaś jeszcze od niego buziaka w nosek.
-Teraz wyjaśnimy Tobie parę rzeczy.- powiedział Louis- Wytypowaliśmy Ciebie do małego testu. Będziesz mieszkać z nami przez jakiś czas, a konkretnie tyle ile wytrzymasz :) Celem testu jest określenie Twojej wytrzymałości na nas oraz odkrycie nas z tej prawdziwej strony a nie medialnej. Jakieś pytania?
-Tak, jedno. Zapomnijmy o teście i po prostu będę tu mieszkać z Wami ok?- spytałam niepewnie, a Louisowi, Niallowi i Zaynowi opadły szczęki.
-Ok, ale jeden warunek.
-Jaki?
-Każdy sprząta po sobie.
-Ok, a gdzie będę mieszkać?
-Chodź pokażę Ci twój pokój- rzekł Niall zajadając się kanapką. Poszliście na górę i zobaczyłaś mnówstwo drzwi po obu stronach biało-czarnego korytarza. Niall wskazał te trzecie po prawej. Zauważyłaś, że sąsiadami są Harry i Niall. Otworzyłaś drzwi i ujrzałaś piękna sypialnię w iście królewskim stylu. Zdobienia z pozłacanego drewna dębowego a materiał w kolorze purpury. Łoże wyglądało jakby było przeznaczone dla czterech osób, zaś telewizor, który się wysunął po wciśnięciu jakiegoś guzika zajmował połowę ściany naprzeciw łóżka. Znalazłaś ogromną garderobę pełną ubrań oraz toaletę z ogromną wanną, jacuzzi i prysznicem. Wszystko dla dwojga. Gdy wróciłaś do salonu zastałaś suty stół a przy nim chłopcy i Twoja rodzina. Podeszłaś do mamy i poprosiłaś ją na słówko.
-Możesz mi to wytłumaczyć- spytałaś i popatrzyłaś się z uwagą na mamę.
-Widziałam, że ich uwielbiasz i zrobiłaś im ołtarzyk...
-Ciszej!
-Już dobrze. Tak więc usłyszałam miesiąc temu w radiu informację, że One Direction chcą przyjąć chłopaka lub dziewczynę do swojego domu na test, w którym...
-Wiem już o co chodzi. Ale mów konkrety.
-Dobrze [t.i.]. Zgłosiłam Ciebie i czekałam. Potwierdzenie przyszło tydzień temu. Ustaliłam z nimi, aby przyjęli Cie dziś w Twoje urodziny. Tak oto jesteśmy tu.
Rzuciłam się mamie na szyję i zaczęłam ją całować i dziękować.
-Tacie i siostrze też się należą podziękowania- powiedziała mama, a ja już biegłam ich wyściskać.
Zasiedliśmy w końcu do obiadu. Na pierwsze był rosół, ponieważ mama jest Polką. Gdy Niall go spróbował powiedział.
-Jutro jedziemy do Polski czy chcecie czy nie. Muszę spróbować reszty potraw.
Po czym wszyscy zaczęli się dławić ze śmiechu. Na drugie podano nam spaghetti bolognese oraz lampkę wina na trawienie. Deser był jednak najlepszy. Lody robione tradycyjnie. Mm. Pycha. Po obiedzie chłopcy oświadczyli, że porywają nas na koncert na godzinę 20.
Postanowiłam, że pójdę się położyć i odpocząć. O 15 usłyszałam pukanie do drzwi. To był Harry. Wszedł do pokoju i położył się przy mnie na boku, lecz tak blisko, że czułam jego perfumy. Obróciłam się na bok i zatopiłam się w szmaragdzie jego oczu.
H: Jak Ci się u nas podoba?
J: Jest genialnie. A jak ja Ci się podobam?
H: Ładna, delikatna, słodka, zadziorna, seksowna i z duszą. Czyli idealna dla mnie.
Poczułam jak się rumienię. Miałam wrażenie, że łóżko mnie pochłania a Harry z niego wyciąga.
J: Miło mi. Ty też jesteś niczego sobie. Seksowny i odważny, co widziałam w drzwiach, przystojny, cichy, miły i Twoje oczy i włosy są genialne. Mogę ich dotknąć?
-Jeśli chodzi Ci o włosy to tak, z oczami może być gorzej.- zaczął się śmiać. Ja również. Włożyłam rękę w jego loki i poczułam silne i gęste włosy, które były bardzo miłe w dotyku. Styles ujął moją drugą dłoń i włożył do swoich włosów, a ja musiałam usiąść twarzą do niego. Po chwili mnie pocałował. Dostałam obłędu, ale siedziałam cicho. Poczułam dokładnie jego zapach i smak. Po chwili się odsunął.
-Zwaliłem sprawę.- powiedział i chciał się podnieść, lecz teraz to ja go pocałowałam. Czułam jak jeździ mi swoim językiem po podniebieniu, nie zostawałam mu dłużna. Przerwało nam pukanie. Zayn poinformował nas ,że wychodzą z chłopakami i moją rodziną na zakupy. Uśmiechnęliśmy się i rzuciliśmy się w ciąg namiętności. Zaczęliśmy się rozbierać, a Harry zaczął całować mnie po szyi, następnie w uszy bawiąc się ich płatkami. Gdy zaczął schodzić niżej, stwierdziłam, że jeszcze za wcześnie.
-W porządku, poczekamy. Tymczasem, może wybierzemy się na zakupy przed koncertem?- Spytał i pocałował mnie namiętnie,
-Oczywiście tylko się przebiorę. Idź na dół, za 5 minut będę gotowa.- odrzekłam, gdy się od niego odkleiłam.
Poszłam do garderoby i wybrałam ten komplet (https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRvd3NsuxygVBG8JlDY6q9SXeLuHzb0BxG7RhohboVXiI6LnKCs).
Po chwili byłam już na dole gdzie Harry czekał na mnie pijąc herbatkę, akurat była piąta. Wypił i ruszyliśmy w świat zakupów. Zaskoczyło mnie, że dwie godziny już tak chodzimy a Harry kupił więcej ciuchów niż ja. Niesamowity jest ten chłopak i jeszcze z mojego roku. Kupiliśmy jeszcze parę bokserek dla niego i mogliśmy wracać.Było już 19:30. Szybko wzięłam prysznic i ubrałam to (http://cdn14.mowimyjak.smcloud.net/t/photos/8347/walentynki2013_stylizacja_na_randke_z.jpg?182405).
Zeszłam na dół, gdzie każdy był czymś zajęty. Odchrząknęłam i wszyscy się odwrócili i mało nie pospadali z krzeseł. Tylko Louis stłukł parę talerzy z wrażenia.
-Wyglądasz cudnie.- krzyknęli wszyscy jednym chórem, a Harry szepnął, że trzeba ich poinformować o naszym związku.
-Mamy dla Was wiadomość.- powiedzieliśmy wspólnie.
-Jesteśmy parą.
Niall zaczął tańczyć taniec radości i powiedział, że założyli się, że nie będziecie jeszcze dzisiaj parą i nie pojedziemy do Polski.
-Wygrałem. Gratulacje.- szczęka mi opadła, ale muszę się do tego przyzwyczaić. Mama była taka szczęśliwa zaczęła nas przytulać i całować. Tata, jak to on.
-Jeśli skrzywdzisz moją myszkę to Ci jaja urwę i dam psom, zrozumiano?- Harry tak się przejął, że aż się trząsł ze strachu- Żartowałem, witaj w rodzinie synu.
Zaraz SYNU?!
-Tato nie tak prędko.- powiedziałam.
Siostra tylko nas wyściskała i kazała Harremu dbać o mnie, zaś mi szepnęła, żebym go dobrze ujeździła.
Ruszyliśmy na koncert.
W sali były miliony fanek. Ja z rodziną siedzieliśmy w loży VIP zaraz przy scenie.
Na początku Chłopcy zadedykowali koncert dziewczynie Hazzy i odśpiewali z fanami Happy Birthday. Rozpłakałam się z wrażenia. Chłopcy zaczęli od "You & I", później wykonali "WMYB" "One Thing" "SOML" i "Midnight Memories" A na koniec Harry wciągnął mnie na scenę i wspólnie odśpiewaliśmy "Little Things". Niall grał na gitarze i razem śpiewaliśmy. To było cudowne. Po koncercie przeszliśmy do sali balowej gdzie już czekali moi znajomi i przyjaciele oraz znajomi chłopców i różni sławni muzycy i piosenkarze. Była nawet moja babunia z dziadziusiem. Podziękowałam im za obecność, a oni złożyli mi życzenia.
-Jesteście moim najlepszym prezentem!- powiedziałam im i ich wyściskałam i wycałowałam- Chciałabym Wam przedstawić świeżo upieczonego moje chłopaka. Oto Harry.
-Witaj w rodzinie chłopcze.- przywitał go dziadek.
-Mam nadzieję, że doczekamy się z dziadkiem prawnucząt.- powiedziała babcia. Już miałam powiedzieć, żeby tak nie żartowali, lecz odezwał się ten "niewyparzona gęba" Harry.
-Nie zawiodę państwa, a teraz czy mogę porwać [t.i.] do walca?- spytał.
-Oczywiście- odpowiedzieli dziadkowie.
Gdy wyszliśmy na środek sali szepnęłam Harremu.
-Harry co robisz? Ja nie umiem tańczyć!
-To się nauczysz.- uśmiechnął się do mnie- wczuj się w muzykę i pozwól się poprowadzić przeze mnie.
-Jesteś szalony wiesz?
-Wiem.
-I za to Cię kocham.- powiedziałam i dałam mu buziaka w policzek.
Muzyka ruszyła a Harry wraz z nią tylko ja stałam jak kołek, lecz szybko się nauczyłam poruszać w takt muzyki. Jeśliby powiedzieli mi godzinę temu, że będę tańczyć walca pewno bym go wyśmiała. A teraz tańczę i nawet mi to wychodzi.

Harry powiedział, że ma dla mnie dobrą wiadomość.
________________________________________________________________________

Widzę, że mało kto interesuje się tym blogiem, więc postarałem się o dłuższą część. Mam nadzieję, że Wam się spodoba. Rozmyślam również nad zakończeniem pisania, bo jak sądzę nie wychodzi mi to najlepiej. Dziękuje Paulinie i Patrycji, że mnie przekonały do utworzenia bloga, ale dziewczyny nic z tego nie będzie, dzięki i do zobaczenia.

sobota, 26 kwietnia 2014

Niall #1 cz.2

         Obudziłyście się o siódmej. Wstałaś, wzięłaś zimny prysznic i zeszłaś na śniadanie.
-Jak Ci się spało [t.i.]?
-Przyjemnie. Co jemy?
-Zrobiłam racuchy.
-Mmm, pycha.
Zjadłyście i poszłyście się ubrać. O godzinie ósmej wyszłyście do centrum handlowego na zakupy przed koncertem.
-[t.i.]! Chodź szybko!- wrzasnęła [i.t.p.] a Ty biegłaś jak głupia wywalając przy tym stos ubrań.
-Coś się stało?!
-Tak. Znalazłam dla Ciebie sukienkę.
-To ja biegnę jak głupia a Ty mówisz, że znalazłaś sukienkę?!- wrzasnęłaś- Pokazuj.
-To ta. (http://i2.pinger.pl/pgr94/51e9c79d000245ce4f60bd05/1%20(1).jpg)
-Ok, a Ty już masz dla siebie?
-Tak, idziemy do domu.
Gdy wróciłyście zastałyście dwa listy w skrzynce pocztowej. Jak się okazało były tam bilety VIP na koncert One Direction na dzisiejszy wieczór.
-Yeah. Mamy bilety VIP. Per-fect.- powiedziałaś i zaczęłaś skakać ze szczęścia.
-Tylko skąd je mamy [t.i.]?
-Dobre pytanie.Ale to nic ubieramy się i idziemy.
Wyszykowałyście się w pięć godzin i ruszyłyście na koncert. Gdy znalazłyście się w strefie VIP znalazłyście liścik z wyjaśnieniem: Cześć dziewczyny. Zapewne zastanawiacie się skąd wzięły się bilety VIP? Otóż dziś w centrum handlowym jedna z Was wywróciła na mnie stojak z ciuchami. Bardzo chcę ją poznać Niall :*.
-Aaaaaa!!!- zaczęłaś piszczeć- To o mnie idzie. Pisze, że Ciebie chce poznać... Nie uwierzysz kto.
-No dawaj, szybko.
-Sam Liam!
-Aaaaaaa!!! O cholera, ale super. O już się zaczyna.
Chłopcy wyszli i od razu się do Was uśmiechnęli i zadedykowali Wam na początek "What Makes You Beautiful". Koncert był udany. Zaś po nim Niall i Liam kazali Wam chwilę poczekać. Gdy przyszli powiedzieli...

_________________________________________________________________________________

Przepraszam, że taki krótki, ale nie miałem dziś natchnienia. Mam nadzieję, że wybaczycie mi to. Postaram się, aby następny był dłuższy :) Mam do Was pytanie. Czy gdyby doszło do ślubu czy wstawić moje nagranie marsza weselnego? Może wydać się Wam to głupie, ale dręczyło mnie to od rana. Widzę, że nawet ktoś ogląda mojego bloga co mnie bardzo zdziwiło, gdyż raczej kiepsko u mnie z pisaniem. Jutro wstawię pierwszą część z Harrym :) Na razie chcę dokończyć o Niall'u. Dziękuję nielicznym, że obserwują mojego bloga. Buźka :*

piątek, 25 kwietnia 2014

Niall #1 cz.1

               Czułaś jak łzy płynęły Ci po twarzy, ale nie mogłaś opanować płaczu. Krzywda jaką Phil Ci wyrządził była zbyt wielka. Ciągle miałaś przed oczami jak pieprzy się z jakąś laską. Raz mu wybaczyłaś, ale teraz nie masz litości. Postanowiłaś wyrzucić wszystko co należy do niego i co Ci o nim przypomina.
-Otwórz mi.- usłyszałaś głos Phila- Wiem, że tam jesteś.
-Idź precz bo zadzwonię po policję!- krzyczałaś przez łzy.
-Daj mi wytłumaczyć...
-Zamknij się! Wszystko widziałam, a teraz WON!
Wyrzuciłaś wszystko przez okno. Poczułaś ulgę. Postanowiłaś położyć się i usnąć.
Obudziłaś się o godzinie osiemnastej. Włączyłaś TV. Zaczęłaś przełączać kanały, aż trafiłaś na program kulinarny i uświadomiłaś sobie, że nic nie jadłaś od południa. Przeszłaś do kuchni i zaczęłaś piec naleśniki. Gdy skończyłaś je piec zadzwoniłaś do [i.t.p.].
-Cześć, jesteś w domu?- spytałaś z nadzieją w głosie.
-Tak. Coś się stało? Przyjechać?
-Gdybyś tylko mogła.
-Dla Ciebie wszystko, już wychodzę.
-Dziękuję.- zakończyłaś rozmowę i zaczęłaś płakać.
Po pięciu minutach zjawiła się Twoja koleżanka.
-Co jest kochanie? Czemu płaczesz?
-On znowu to zrobił, znowu mnie zdradził. Tym razem już go nie ma i nigdy nie będzie.
-Przecież mówiłam Ci, że jak raz zdradził to zrobi to też drugi raz. Nie płacz. Jutro pójdziemy na zakupy a teraz chodź zjesz coś.
-Zrobiłam naleśniki, nasze ulubione. Z czekoladą i bitą śmietaną.- uśmiechnęłam się do [i.t.p.].
-Czyli jednak mam dla Ciebie dobrą nowinę.
-Jaką?
-Wczoraj wyjeżdżając z centrum handlowego rozwaliłam Philowi auto.
Obie wybuchłyście śmiechem, wyobrażając sobie Phila w momencie odkrycia tego faktu.
-Mam pomysł. Jedziemy na koncert One Direction. Co Ty na to [t.i.]?
-Idealnie się składa, gdyż mam bilety na jutro. Zupełnie o nich zapomniałam. Zostaniesz u mnie na noc?- spytałaś robiąc słodkie oczka.
-Nie, to Ty jedziesz do mnie na noc.
-Dziękuję, dziękuję, dziękuję.- zaczęłaś przytulać [i.t.p.].
Pojechałyście do niej i zmęczone wtoczyłyście się na łóżka, po czym usnęłyście.

_________________________________________________________________________________



Mam nadzieję, że ten imagin się Wam spodoba. Nie wiem czy umiem tak dobrze pisać jak Patrycja lub Paulina, ale mam nadzieję, że nie jest aż tak źle. W przygotowaniu mam również pierwszą część o Harrym. Postaram się wstawiać imaginy na zmianę o każdym chłopaku z One Direction, a raz na jakiś czas napiszę o całym zespole. Mam nadzieję ujrzeć parę komentarzy, bo dobrze, że ktoś to czyta, lecz było by miło, gdyby ktoś zostawił po sobie ślad :) Dziękuję Wam Paulina i Patrycja. Gdyby nie wasze blogi raczej nie założył bym swojego.

czwartek, 24 kwietnia 2014

Witajcie :)

        Witajcie Kochani :)
   Ten blog jest moim pierwszym, który piszę, więc postaram się jak najlepiej go poprowadzić w najbliższej przyszłości. Liczę na Waszą pomoc w formie opinii i komentarzy. Jako, że w tytule napisałem, że to blog o One Direction a w skład zespołu wchodzi, jak wiadomo, pięciu chłopaków zostawiam Wam prawo wyboru o kim będzie pierwszy imagin. Niech zdecyduje większość :)
    Ja mam 15 lat, na imię mi Karol i posiadam dużo wolnego czasu, więc następne części powinny pojawiać się w dość krótkich odstępach :) Mam nadzieję, że to dobrze dla Was.
    Nie będę przedłużał tylko biorę się do dzieła. Trzymajcie za mnie kciuki! :)